|
Forum o konikach Konie, koniki, koniarze :]
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marciocha
Źrebak
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otrębus
|
Wysłany: Czw 15:52, 30 Mar 2006 Temat postu: Własne cztery kopytka |
|
|
Historia niestety nieprawdziwa Zaczyna się "niekoniowato" i rozdz. 1 jest krótki.
Rozdział 1 "Strzyga"
Pani dyrektor, jak co roku, ględziła o wakacyjnych niebezpieczeństwach i tym podobnych bzdetach. Nasza klasa siedziała w otępieniu, a słowa dyrektorki przelatywały przez nasze głowy niczym pyłek, którego nie widać i nie czuć. W końcu jednak pani dyrektor łaskawie puściła nas do klasy, a tam już pan Arek bardziej przyswajalnie omawiał świadectwo. Gdy otrzymałam swoje, spojżałam przelotem na średnią i powróciłam do żywej debaty na temat koloni.
Prenaście minut później szłam do domu w towarzystwie Kuby - Butika - Stanika, Łukasza - Azora, Baśki i tego idioty Koconia.
- Jedziecie ze świetlicą na kolonie? - zapytała Baśka - bo ja tak.
- Ja nie - powiedziałam kopiąc jakąś pustą puszkę.
- My też nie - dodał Butik rzucając we mnie szyszką i robiąc niewinną minę - Marta, twój ojciec coś buduje na twoim podwórku.
- Tak? Kurcze, nie wiem co się dzieje w moim własnym domu - zaśmiałam się beztrosko.
Po jakimś czasie weszłam do mojego domu. Tata i mama byli w pracy, Michał, mój brat, świętował początek wakacji z kumplami, więc byłam sama z moimi dwoma kochanymi psiakami - Malutkim i Reją.
- Hej maluchy - przytuliłam do siebie dwa ogromne psiska i włączyłam komputer i Gadu Gadu.
Zbliżyłam nos do ekranu i obejżałam żółte słoneczka przy nickach: Strzyga, Robin i Marika. Sami koniarze, pomyślałam z zadowoleniem. Hej, pojawiła się wiadomość od Strzygi. Cześć, odpisałam szybko i natychmiast dodałam: Gdzie jedziesz na wakacje? . "Dzibiele Małe, brzmiała odpowiedź. Niesamowite! Ja też!, napisałam dodając uśmiechniętą emotkę. Super! Nareszcię zobaczę, jak wyglądasz! ucieszył się Strzyga. A tak w ogóle, to może TERAZ do mnie porzyjedż! Kolejką WKD! napisałam. Niespodziewanie słoneczko Strzygi zgasło.
- A ty gdzie poszedłeś? - zapytałam ze zdziwieniem.
Pół godziny później do mojego domofonu ktoś się zaczął dobijać. Podniosłam słuchawkę i powiedziałam:
- Tu Marta, słucham?
- Czy to ty? - rozległ się pogodny głos.
- Tak, a kto pyta?
- Strzyga.
Wyskoczyłam z domu jak z procy i już po chwili otworzyłam furtkę. Stanął przedemną wysoki pietnastolatek uśmiechając się promiennie. Miał niebieskie oczy i bujną, czarną czuprynę.
- Mówiłam, że jestem niska - zaśmiałam się serdecznie i podałam chłopakowi rękę - Marta.
- Strzyga... eee, znaczy Marcin - odpowiedział wesoło chłopak i uścisnął mi dłoń. Miał chyba ze 175 cm. wzrostu.
- O, mój tata przyjechał - powiedziałam wskazując na białą ciężarówkę wjeżdżającą na podwórko. Powiedziałam to tak, jakbym znała Strzygę od co najmniej miesiąca.
- Cześć! - zawołałam do taty, gdy wysiadł z cienżarówki. Tata kiwnął mi głową.
- Dzień dobry - powiedział uprzejmie Strzyga. Ojciec uśmiechnął się w odpowiedzi i zapytał mnie:
- Zaniesiesz zakupy i rozpakujesz je?
- Jasne - chwilę potem dźwigałam pięć toreb w kierunku domu.
- To może ja pomogę? - zaproponował Strzyga.
- Nie, nie - powiedział szybko tata.
W domu zaczęłam rozpakowywać ogromne zakupy. Było ich strasznie dużo, zrobienie pożądku ze wszystkim zajęło mi coś około 30 minut. Gdy wkładałam ostatni produkt do lodówki, usłyszałam...
... rżenie konia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Omlecik
Konik idealny
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:10, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Marciocha bedzie ciag dalszy fajne to opowiadanko, wzorujesz sie na sobie, i własnych przyjaciołach (zauwazyłam podobne ksywki ) to dobry pomysł, przez to opowiadanie wydaję się bardziej realne Jeżeli mogę coś powiedziec to w zdaniu "Pół godziny później do mojego domofonu ktoś się zaczął dobijać" mogło by byc "dobijać sie do drzwi", bo zasadniczo do domofonu się dobijac nie da ale nie przejmuj się, jestem w klasie humanist. więc to jakby zboczenie zawodowe takie poprawiania. Tak poza tym fajne opowiadanko i czekam na ciag dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia
Konik idealny
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań City...
|
Wysłany: Nie 15:19, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
No bardzo ciekawe:) pisz jestem ciekawa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Omlecik
Konik idealny
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:12, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
hej Marciocha i co z tym opowiadaniem, ja chce ciąg dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia
Konik idealny
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań City...
|
Wysłany: Pon 8:39, 17 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
chyba juz nie bedzie nic dalej a szkoda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yo el Rey
Nowy
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:30, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
i to tyle??-szkoda świetny rozdział przypomina mi to inne opowiadanie o dziewczynie tylko że ona bujała się w Matinie i to działo się chyba w Angli, życzę dużo natchnienia przy pracy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|